Na polskich drogach można się czasem spotkać z sytuacjami, które czasem śmieszą a czasem szokują lub przerażają. Tym razem serwis STOP CHAM, który regularnie publikuje niecodzienne zdarzenia rejestrowane przez kierowców, wrzucił do sieci film ze Szczecina. W roli głównej piesza zajmująca miejsce parkingowe dla aut.
Stanęła na miejscu parkingowym. "Zajęte"
Nagranie pochodzi z 1 lipca z ulicy Jagiellońskiej. Widać, jak kierowca, jednocześnie posiadacz kamery, szuka miejsca parkingowego. W końcu je znajduje. Problem w tym, że stoi na nim kobieta. Kierujący próbuje sygnałem dźwiękowym zmusić ją do zejścia.
- To jest zajęte miejsce - mówi kobieta, podkreślając, że znajoma jej osoba za chwilę na wskazanym miejscu do parkowania się pojawi. - Nie ma czegoś takiego, jak zajęte miejsce. Co pani odp***a? - mówi do pieszej kierowca.
Czytaj także: Bałtyk po niemieckiej stronie. Polka przecierała oczy
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Między kobietą i mężczyzną wywiązała się awantura. Oboje próbowali udowodnić, że to oni mają pierwszeństwo przy zajmowaniu parkingu. - Czy Pani jest chora? Proszę się odsunąć i pozwolić mi wjechać - to ostatnie słowa, jakie słyszymy na nagraniu.
Czytaj koniecznie: Kobieta wysiadła i pobiła mężczyznę. Szokujące sceny na drodze
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Może pani identyfikuje się jako pojazd mechaniczny", "Miejsce pieszego jest na chodniku, a nie na miejscu parkingowym", "Legenda głosi że ta pani stoi na tym miejscu parkingowym do tej pory" - żartują internauci. Osobom, które uczestniczyły w tym zajściu, z pewnością do śmiechu jednak nie było.
Czy pieszy może zająć miejsce parkingowe?
Czy pieszy może zająć miejsce parkingowe? Polskie przepisy nie regulują tej kwestii, jednak na logikę wydaje się, iż to posiadacz samochodu ma pierwszeństwo przed osobą poruszającą się na własnych nogach. Z pomocą w rozwiązaniu tej kwestii może przyjść również art. 90 pkt. 1 Kodeksu wykroczeń który wskazuje, iż "kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, podlega karze grzywny do 500 złotych lub karze nagany".
Zobacz również: Nagranie z Warszawy mrozi krew w żyłach. "Dzieje się codziennie"