Za kierownicą rzeczywiście siedział 10-latek. Chłopak się nudził, więc ukradł kluczyki i wyruszył w drogę. Miał czekać na starszą siostrę w domu, ale zapragnął innej rozrywki.
Pościg za znudzonym chłopcem ciągnął się przez ponad 70 km. Po godzinie ścigania 10-latka policjanci zepchnęli go na kolczatkę rozłożoną na asfalcie. Młody pirat drogowy wpadł do rowu i został otoczony przez funkcjonariuszy.
10-letni pirat za wszelką cenę nie chciał dać się aresztować. Wyrywał się i pluł na policjantów. Jednego z funkcjonariuszy podrapał do krwi. Dopiero po szarpaninie z dzieckiem udało się zakuć je w kajdanki.
To już recydywa? Matka w rozmowie z policją przyznała, że to nie pierwszy taki przypadek. Okazało się, że już drugi raz w ciągu ostatnich dwóch tygodni 10-latek ukradł auto członka rodziny i wybrał się na przejażdżkę - podaje "Daily Mail".
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.