Tankowanie paliwa dla niektórych bywa frustrujące. Wszystko za sprawą tego, że żyją w przekonaniu, iż aby uzupełnić bak, trzeba cały czas trzymać pistolet od dystrybutora.
Tymczasem warto wyraźnie zaznaczyć, że... wcale tak nie jest. Istnieje bardzo praktyczna sztuczka, która rozwiązuje tego typu problem.
Wstyd się przyznać, ale dowiedziałem się o tym zupełnie niedawno, a stacje odwiedzam od dobrych kilkunastu lat. To naprawdę znakomite rozwiązanie. Myślę jednak, że inni kierowcy też sobie nie zdają sprawy z tego, jak w prosty sposób można ułatwić sobie życie - mówi nam pan Grzegorz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak "automatycznie" zatankować samochód?
Na czym zatem polega opisywana sztuczka? Gdy już sięgniesz po pistolet i włożysz jego końcówkę do wlewu paliwa, powinieneś zrobić jeszcze jedną rzecz.
Przy spuście uruchamiającym dopływ paliwa znajduje się mały element przypominający języczek. Gdy tylko pociągniesz go do siebie, sprawisz, że pistolet będzie zablokowany.
Po wykonaniu tego ruchu możesz puścić pistolet i poczekać, aż auto zostanie zatankowane.
Gdzie dokładnie znajduje się "języczek"? Poniżej pomocnicza fotografia wykonana na stacji Orlen:
To rozwiązanie jest szczególnie użyteczne dla tych, którzy chcą zatankować cały bak. Jeżeli decydujesz się na skromniejsze tankowanie, musisz bardzo uważać, by nie przekroczyć wyznaczonej kwoty.