Tuomas Katainen z Finlandii kupił Teslę S Model 2012 2 w 2013 r. Po czasie okazało się, że auto potrzebuje naładowania akumulatora. Ku zdziwieniu posiadacza koszt ładowania akumulatora wyniósłby go 93 212,55 zł (17 tys. funtów). 26-latek zdecydował, że inaczej rozwiąże ten problem.
Samochód był około miesiąca w warsztacie dealera tesli i w końcu właściciel dostał telefon, że nie może nic zrobić w tej sprawie, jedyną opcją jest wymiana całego ogniwa akumulatora - podaje "Independent".
Właściciel auta napisał więc do grupy youtuberów Pommijatkat. Fińscy youtuberzy bez problemu zgodzili rozwiązać ten problem inaczej - wysadzić samochód w powietrze. Gwarancja tesli obejmuje wymianę baterii, jeśli pojemność spadnie poniżej 70 proc. przed przekroczeniem 150 000 mil lub od ośmiu lat od zakupu auta. Niewielu jednak wie, że akumulator pada przed przekroczeniem tych warunków.
26-letni właściciel Tesli uznał, że to wszystko nie do końca ma sens. Razem z fińskimi youtuberami zdecydował, że lepiej wysadzić auto za pomocą 30 kg ładunku wybuchowego. Jakby tego było mało, w środku znalazła się kukła Elona Muska. W ten sposób zarówno właściciel auta, jak i jego koledzy youtuberzy chcieli wyrazić bunt w kwestii wyposażenia i naprawy "najbardziej ekologicznych aut na świecie".