Na nagraniu widzimy, jak jego autor rusza samochodem na widok nadjeżdżającego Audi, myśląc, że być może blokuje mu wjazd. Z drugiego samochodu niemal od razu wyskakują dwaj mężczyźni i ruszają wprost na wóz autora nagrania.
Podczas manewru cofania nadjechał samochód i chyba im się nie spodobało że cofałem albowiem zostałem przez nich zaatakowany. Ewidentnie widać było że są pod wpływem środków odurzających lub innych zakazanych specyfików - twierdził autor nagrania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Film jest wyciszony, nie wiadomo, co dokładnie wykrzykują mężczyźni. Jeden z nich kopie w maskę samochodu, idzie za samochodem, a następnie wyskakuje na maskę. Drugi w tym czasie wraca do Audi, żeby je przeparkować. Za szczupłym mężczyzną z samochodu rusza kobieta, która zdaje się go odciągać i uspokajać.
Czytaj także: "Pani w BMW". Wszystko na oczach policji
Kierowca zgłosił sprawę na policję. Na niewiele się to zdało
Autor nagrania zgłosił sprawę na policję, ale niewiele to pomogło.
Sprawa została zgłoszona na policję w ten sam dzień, jednakże policja namierzyła tylko tego grubszego mężczyznę. Resztą się ukrywa przed organami ścigania, dlatego mam nadzieję że internet pomoże i dowiemy się gdzie są pozostali poszukiwani sprawcy - wyjaśnił autor nagrania.
To tłumaczy, dlaczego na wysłanie nagrania na kanał "Stop Cham" zdecydował się trzy miesiące po tym, jak doszło do całego zdarzenia.
Wygląda na to, że sprawcy, a przynajmniej ich samochód, pochodził z przeciwległej strony Polski. Na nagraniu doskonale widać numery rejestracyjne Audi. Zaczynają się od RJA, co oznacza, że wóz został zarejestrowany w Jarosławiu w woj. podkarpackim.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.