Parujące szyby to powszechne zjawisko, z którym zetknął się chyba każdy kierowca. Problem nasila się w deszczowe dni oraz jesienią, gdy temperatura jest niska, a wilgotność powietrza osiąga najwyższe pułapy.
Możemy mu zapobiegać, regularnie wymieniając filtr kabinowy, korzystając z klimatyzacji nawet w chłodniejsze dni czy utrzymując czystość w aucie. Czasem jednak, szczególnie w starszych pojazdach z niezbyt wydajnym systemem wentylacji, trudno jest pozbyć się pary całkowicie.
W sklepach znajdziecie przeróżne środki pomagające zwalczyć parę. Warto jednak wiedzieć, że nie trzeba wydawać krocia na chemię, gdyż w starciu z zaparowanymi szybami równie dobrze sprawdzi się prosty, domowy sposób.
Tak naprawdę potrzebujemy tylko dwóch rzeczy - "oddychającego" woreczka/skarpety i silikonowego żwirku dla kota. To materiał, który świetnie pochłania wilgoć oraz zapachy, a spore opakowanie można kupić już za kilkanaście złotych.
By samodzielnie stworzyć samochodowy pochłaniacz wilgoci, wystarczy wsypać żwirek do woreczka lub skarpety i zawiązać całość, by żwirek nie wysypywał się na zewnątrz. Później nie zostaje nic innego, jak umieścić woreczek w aucie. Najlepiej w widocznym miejscu, gdyż zamknięty w schowku raczej nie spełni swojego zadania.
Skutecznie i co ważne tanio. Trudno o lepszy sposób na zaparowane szyby. Warto o nim pamiętać, bo dobra widoczność to podstawa komfortowej i bezpiecznej jazdy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.