Wniosek o zbadanie konstytucyjności przepisów ustawy o kierujących pojazdami skierowała do Trybunału Małgorzata Manowska. To polska prawniczka, która od 2020 roku jest pierwszą prezes sądu Najwyższego i z urzędu przewodniczącą Trybunału Stanu.
Chodzi o przepisy, które zezwalają na zatrzymanie prawa jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km na godz. w terenie zabudowanym. Jak tłumaczyła Manowska, osoba, której zostało zatrzymane prawo jazdy, jest pozbawiona jakiejkolwiek możliwości kwestionowania prawidłowości pomiaru prędkości stwierdzonego przez organ kontroli ruchu drogowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje PAP, sprawa rozpatrywana była przez następujący skład: sędzia TK Zbigniew Jędrzejewski - przewodniczący, sędzia TK Piotr Pszczółkowski - sprawozdawca, sędzia TK Jakub Stelina, sędzia TK Michał Warciński, sędzia TK Andrzej Zielonacki.
Jest decyzja Trybunału
Trybunał Konstytucyjny, poinformował we wtorek, że orzeczenie wprowadzone w marcu 2015 roku jest niezgodne z konstytucją.
Starosta nie dokonuje samodzielnie ustaleń faktycznych co do rzeczywistego przebiegu zdarzenia. Jest związany treścią informacji organu kontroli ruchu drogowego. Treść informacji funkcjonariusza policji korzysta ze swoistego domniemania prawdziwości, które nie może być przez stronę podważone w toku postępowania administracyjnego ws. zatrzymania prawa jazdy - mówił w uzasadnieniu wtorkowego wyroku sędzia sprawozdawca Piotr Pszczółkowski.
W ocenie Trybunału, automatyzm wydawania decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy jest nie do pogodzenia z zasadą demokratycznego państwa prawnego wyrażoną w art. 2 Konstytucji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.