Kierowcy, którzy znacznie przekroczą dozwoloną prędkość, muszą od 1 stycznia głębiej sięgnąć do kieszeni. Najważniejsze zmiany od nowego roku to podwyżka wysokości grzywny, jaką może ukarać policja w drodze mandatu - nawet do 5 tys. zł (wcześniej było to 500 zł). Policja będzie też mogła wpisać 15 punktów karnych.
To oczywiście nie koniec zmian. W przypadku skierowania sprawy do sądu, zamiast grzywny w wysokości najwyżej 5000 zł, teraz musimy być gotowi na kary sięgające nawet 30 tys. zł.
Zgodnie z nowymi zasadami mandat za przekroczenie prędkości do 30 km/h wyniesie do 400 zł. Przy przekroczeniu prędkości od 31 do 40 km/h zapłacimy co najmniej 800 zł, a dalej - o 41-50 km/h - 1000 zł; o 51-60 km/h - 1500 zł; o 61-70 km/h - 2000 zł; o 71 km/h i więcej - 2500 zł. Kwoty te wzrosną dwukrotnie w przypadku recydywy.
Już pierwszego dnia obowiązywania przepisów policjanci z Warszawy nałożyli na kierowców sporo mandatów w wysokości od 1,5 do 2,5 tys. zł, co skutkowało także zabraniem prawa jazdy.
Chciał "przetestować" auto. Stracił prawko
Podobna sytuacja miała miejsce także w Łodzi. Podczas kontroli statycznej uwagę policjantów wrócił poruszający się z dużą prędkością od ulicy Milionowej seat leon. Pomiar wskazał 144 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h.
Zatrzymany kierowca wielokrotnie był notowany za przekroczenia prędkości, a pod koniec ubiegłego roku dopiero odzyskał zatrzymane prawo jazdy. Policjantom swoje zachowanie tłumaczył kupnem nowego samochodu i chęcią jego "przetestowania". Zatrzymano mu ponownie prawo jazdy oraz ukarano mandatem w wysokości 2500 zł. Dostał też 10 punktów karnych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.