Miała tylko 15 lat i pokonała aż 300 konkurentek, kiedy dostała rolę głównej bohaterki w "Szaleństwach panny Ewy". Dorota Grzelak (obecnie Latos po mężu) od dzieciństwa marzyła, by zostać aktorką. Podejmowała ku temu stosowne kroki. Wszystko szło gładko jak po maśle, ale do czasu.
Zagrała w "Szaleństwach panny Ewy". Dlaczego zniknęła z ekranów?
W podstawówce uczęszczała na kółko teatralne oraz zajęcia w warszawskim Pałacu Młodzieży. To właśnie tam wypatrzyła ją osoba z produkcji filmu, który powstał na podstawie powieści Kornela Makuszyńskiego. Zaproponowała nastoletniej Dorocie udział w castingu do roli Ewy Tyszowskiej.
Czytaj więcej: Uważajcie na to w sklepach. Bosacka: "Bardzo pilne"
15-latka tuż przed przesłuchaniem do roli ścięła swoje włosy. Po latach wspominała, że dzięki temu wyróżniała się na tle innych kandydatek.
W filmie warkocze miałam doczepiane, włosy farbowane, bo moje naturalnie były ciemne, a piegi domalowywane — wspominała po latach w rozmowie z rzeszowskim dziennikarzem Marcinem Kalitą.
To była wielka przygoda i szkoła życia dla młodziutkiej dziewczyny. Mogła zagrać obok takich znanych aktorów jak: Emilian Kamiński, Piotr Fronczewski, Anna Seniuk, Leon Niemczyk, Zdzisław Kozień, czy Ewa Wencel.
Po zdjęciach do "Szaleństwa panny Ewy" kontynuowała swą pasję i uczęszczała na kółko teatralne. Następnie zrobiła maturę i zdawała do szkoły teatralnej. Niestety coś poszło nie tak i się do niej nie dostała. To mocno ją zabolało.
Od dziecka byłam przekonana, że zostanę aktorką, więc siłą rzeczy poszłam w tym kierunku, zdając do łódzkiej szkoły filmowej. Nie dostałam się i więcej tam nie wróciłam - wspominała lata później.
Czytaj więcej: Przyłapała męża z prostytutką. Tak postanowiła się zemścić
Swojej decyzji nigdy nie cofnęła. Nie startowała po raz kolejny do szkoły aktorskiej. Mimo to, wciąż udzielała się w spektaklach dla dzieci. Była też koordynatorką projektów teatralnych. Jakiś czas pracowała też w radio.
W 1994 roku ukończyła studia kulturoznawstwo ze specjalnością teatrologiczną na Uniwersytecie Łódzkim. Potem zrobiła podyplomowe studium trenerów grupowych. Zaczęła spełniać się jako certyfikowany coach MBTI. Tak jest do dzisiaj. Ma dwóch dorosłych synów.