Karolina Pisarek wybiła się dzięki programowi "Top Model". Z odcinka na odcinek nabierała wiatru w żagle i ostatecznie doszła do finału. Show co prawda nie wygrała, ale i tak okazało się ono prawdziwą trampoliną do kolejnych sukcesów.
W poniedziałek celebrytka zadebiutowała w "Tańcu z gwiazdami". Modelka zatańczyła z Michałem Bartkiewiczem energiczną czaczę. Jury przyznało parze 26 punktów.
Tuż przed programem Pisarek wywołała sporo kontrowersji. Wszystko za sprawą tego, że wyjaśniała fanom, w jaki sposób... ominąć regulamin tanecznego programu. Zaprezentowała patent na wysyłanie głosów zza granicy.
Można wysyłać SMS-y z polskich numerów (max. 20 SMS-ów na jeden numer) oraz oddać tylko jeden głos w aplikacji "Taniec z gwiazdami". Głowiliśmy się, co z osobami, które są za granicą, bo usłyszeliśmy, że za granicą nie można głosować i nasi obserwatorzy szybko znaleźli na to sposób. Osoby mieszkające za granicą, które chcą wziąć udział w głosowaniu, muszą zainstalować aplikację VPN i kliknąć lokalizację "Polska". W ten sposób bardzo prawdopodobne, że aplikacja "TzG" będzie działać i będzie można oddać swój głos. Nie wiem jak z SMS-ami. Jak spróbujecie, to dajcie proszę znać, przekażę dalej. Więc nie ma rzeczy nie do zrobienia - podkreślała Karolina w mediach społecznościowych.
Tak tłumaczyła się Karolina Pisarek
O pomysł omijania zasad Karolinę Pisarek pytał reporter Pomponika. Modelka w odpowiedzi wyjaśniła, że to nie jest jej koncepcja. Autorką sprytnego rozwiązania rzekomo jest Ilona Krawczyńska.
Właściwie nie ja na to wpadłam, tylko Ilona. Ja podpatrzyłam u jej obserwatorów, że jest taka opcja, żeby Polacy mieszkający albo przebywający za granicą mogli głosować. Fajnie, jeśli Polak też może głosować na swoją rodzinę czy najbliższych, nie mogąc być w kraju. Uważam, że jeśli można, to dlaczego nie. Nie ma co wykluczać nikogo z tego głosowania. Polacy też powinni mieć swoje prawa za granicą - podsumowała Pisarek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.