Agnieszka Włodarczyk i Robert Karaś rozwijają swój związek. Aktorka i sportowiec doczekali się dziecka - w 2021 roku na świat przyszedł synek Milan.
Wydaje się, że chłopiec sprawił, że Włodarczyk i Karaś jeszcze mocniej zbliżyli się do siebie.
Ostatnio rodzina wybrała się na urlop. Wybrano atrakcyjną lokalizację - Hiszpanię. Kraj, który jest przez wiele osób bardzo chwalony, ma niestety też ciemne strony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Coś o tym wie Agnieszka Włodarczyk.
Podczas wizyty w toalecie aktorka przeżyła prawdziwy koszmar! Celebrytka ujrzała karalucha, co było dla niej potężnym szokiem.
Jej serce zaczęło bić zdecydowanie mocniej. Pierwotnie sama próbowała rozprawić się z niechcianym lokatorem, ale jej wysiłki nie przyniosły oczekiwanego rezultatu.
Robert Karaś rozprawił się z karaluchem.
Walkę ze stworzeniem Włodarczyk zrelacjonowała na Instagramie. - Wczoraj w toalecie spotkałam takiego, nie kłamię, takiego karalucha, którego próbowałam unicestwić i kiedy to zrobiłam klapkiem, to strzelił tak, jak kiedyś z kapiszonów, to był taki huk - powiedziała gwiazda.
On dalej chodził, więc zawołałam Roberta i Robert załatwił sprawę, ale też było ciężko. Okazuje się, że jak karaluchowi utnie się nawet głowę, to on potrafi żyć jeszcze tydzień - dodała.
Później wyznała, że takich owadów w Hiszpanii kontynentalnej absolutnie się nie spodziewała.
- Miejsce piękne, niby raj, ale sorry, jak karaluchy wychodzą z różnych części domu, to nie jest miłe. Gdyby nie to, że ten robal roznosi tyle chorób (...), to może bym nawet nie zabijała, ale no niestety. One będą zabijane w tym domu - zadeklarowała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.