Agnieszka Woźniak-Starak wydaje się być twardą kobietą. W tym przypadku można jednak śmiało powiedzieć, że pozory mylą.
Czytaj także: Niezwykłe odkrycie na Google Maps. To była tajemnica
Ostatnio celebrytka totalnie się rozkleiła. Mocno poruszyła ją historia krowy Łatki, o której opowiedziano w "Dzień dobry TVN". Zwierzę uratowała pani Krystyna.
Ja ją uratowałam przed uśpieniem, ale ona uratowała mnie. Dzięki niej zaczęłam się na nowo uśmiechać. W życiu nie przypuszczałabym, że będę miała kiedykolwiek krowę. Mieszkałam w mieście, nie przyśniłoby mi się nigdy, że będę miała tak bliską relację z przedstawicielką tego gatunku - opowiedziała kobieta w reportażu.
Woźniak-Starak wyznaje: "Nie mogę oglądać takich historii"
Celebrytka otwarcie przyznała, że takie historie mocno ją poruszają. Gdy to mówiła na InstaStories, w jej oczach pojawiły się łzy.
Nie mogę oglądać takich historii, bo zaraz płaczę. Czy ja jestem jakaś nienormalna, czy też tak macie? - pytała internautów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Autor: MDO
Dziękujemy za Twoją ocenę!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Które z określeń najlepiej opisują artykuł: