Abigail Breslin to jedna z najmłodszych aktorek nominowanych do Oscara. Choć od filmu "Mała miss", za który była nominowana, minęło już 15 lat, wciąż jest czynną aktorką.
Znajduje jednak również czas dla przyjaciół. Ostatnio wybrała się z nimi do parku rozrywki w Las Vegas, czym pochwaliła się w sieci. Abigail jako jedyna na zdjęciu ma na twarzy maseczkę ochronną.
"Żałosny przegryw"
Jednemu z fanów się to nie spodobało. Pod postem aktorki w mediach społecznościowych zamieścił niemiły komentarz.
Kto jest żałosnym przegrywem w masce? - napisał.
Gwiazda zareagowała ostro. W końcu powodem śmierci jej ukochanego taty był właśnie COVID.
Tym żałosnym przegrywem jestem ja. Czyli ktoś, kto stracił ojca przez kogoś, kto nie nosił maski i go zaraził covidem. Teraz możesz się odwalić - napisała.
Czytaj też: DMT w formie leku? Rozpoczęto testy na ludziach
Internauta jednak nie dał za wygraną. Twierdził, że nie jest to wina osoby, która nie nosiła maski.
Noszenie maski nikomu nie uratuje życia. Znam się na tym lepiej niż ty i jeśli myślisz, że ktoś bez maski zabił twojego ojca, to się mylisz. Umarł, bo był słaby - odpowiedział.
Fani w komentarzach wspierali artystkę i namawiali, by zawiadomiła policję. Ona jednak skwitowała rozmówcę krótko.
Opinia, że mój tata zmarł, bo był słaby jest czymś, czego nie przyjmę - odpisała.
Ojciec aktorki długo leżał pod respiratorem. Ona sama namawiała wówczas do noszenia maseczek:"Jeśli ktoś uważa noszenie maseczki za niewygodne, niech zapyta mojego tatę. Na pewno powie, że respirator jest dużo bardziej niewygodny. Proszę, zakładajcie maski, żeby nikt nie musiał przechodzić tego, co mój tata".
Niestety, mężczyzna nie przeżył. Miał 78 lat.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.