Alicja Węgorzewska bez wątpienia należy do tej kategorii gwiazd, które znane są z imponujących osiągnięć zawodowych, a nie towarzyskich skandali i tanich ustawek z fotoreporterami. Dla jej wiernych fanów sporym zaskoczeniem musiało być więc, gdy podczas wizyty w programie Taka jak ty na antenie TVP Kobieta operowa diwa wyznała, że już od pięciu lat nie jest w związku ze swym mężem Peterem Whiskerdem-Węgorzewskim.
Gospodarz programu zagaił Węgorzewską do dyskusji, stwierdzając, że przez bardzo długi czas zwodziła ona swego małżonka, zanim zgodziła się być jego partnerką. W tym momencie śpiewaczka otworzyła się na temat dalszej, o wiele bardziej smutnej historii swojego związku.
Najpierw go zwodziłam, potem za niego wyszłam za mąż, a po 20 latach się rozwiodłam. (...) Rozwiodłam się pięć lat temu, więc zobacz, jak to spokojnie przebiegło i w ciszy. Rozwód to życiowa porażka, definitywnie. Jeśli spędzasz z kimś 20 lat, to można to nazwać porażką.
Czytaj też: Magda Gessler wychodzi za mąż? "Daję Ci rękę!"
Okazuje się, że mąż Węgorzewskiej zapragnął przeprowadzić się do Holandii. Miał szczerą nadzieję, że Alicja pojedzie razem z nim. W końcu kilkanaście lat wcześniej on sprowadził się dla niej do Polski. Artystka przyznaje jednak, że nie wyobrażała sobie na stałe wyjechać z ojczyzny.
Ostatnia szansa
Alicja i Peter nie od razu postawili na swoim związku krzyżyk. Próbowali o niego walczyć. Niestety ich starania spaliły na panewce.
Najpierw dwa lata próbowaliśmy jeszcze latać do siebie, a później nastąpiło stwierdzenie, że każdy ma swoje życie i ma sensu tego kontynuować. Kolejne dwa lata to było załatwianie formalności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.