Przypomnijmy. Aktor Djimon Hounsou ma bardzo bogaty dorobek na swoim zawodowym koncie. Co więcej, za grę w dwóch produkcjach pt. "Nasza Ameryka" i "Krwawy diament" nominowano go nawet do Oscara.
Najnowsze dzieło, w którym wystąpił nosi tytuł "Shazam! Gniew bogów". To właśnie przy okazji premiery filmu, gwiazdor udziela teraz licznych wywiadów dla mediów. W jednym z nich dla The Guardian poskarżył się na Hollywood i swoje marne zarobki. Te, jego zdaniem, dokuczają mu od lat.
Djimon Hounsou gorzko o swoich zarobkach. "To dla mnie nieustanna walka"
Boli go fakt, że po 30 latach w Hollywood nadal nie docenia się odpowiednio jego umiejętności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Niektórzy ludzie, z którymi rozpoczynałem karierę, dzisiaj są bardzo zamożni, choć nie mogą się pochwalić takimi osiągnięciami, jak ja. Czuję się więc niesamowicie oszukiwany pod względem finansowym i pod względem obciążenia pracą" - dodał aktor.
Gwiazdor nie ukrywał, że co rusz musi wykłócać się o pieniądze. Podkreślał, iż od producentów wciąż słyszy mnóstwo ciepłych słów, że go uwielbiają, ale nie zapłacą mu odpowiednio, bo... dysponują ograniczonym budżetem.
Wciąż próbuję zarobić dolara! Nadal jestem zmuszony udowadniać, dlaczego powinienem dostać godziwą zapłatę - mówił w rozmowie z The Guardian.
Film za filmem. To dla mnie nieustanna walka. Nadal czekam na film, za który otrzymam sprawiedliwą zapłatę - wyjaśniał.
Djimon Hounsou przyznał, że przez lata czuł się rozwścieczony ograniczonymi rolami, które w Hollywood przydzielano czarnym aktorom. Otworzył się też na temat, jak przetrwał, gdy trzykrotnie w przeciągu pięciu lat w różnych produkcjach musiał wcielać się w niewolnika .
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.