Najnowszy film Agnieszki Holland pt. "Zielona Granica" jeszcze przed premierą budził ogromne emocje nie tylko pośród dyskutujących w mediach społecznościowych, ale również polityków.
Wyjątkowo szerokim echem odbiła się wypowiedź prezydenta RP Andrzeja Dudy, który w swojej wypowiedzi w programie "Gość Wiadomości" użył zwrotu wykorzystywanego przez polski ruch oporu w trakcie hitlerowskiej okupacji.
Słowa "Tylko świnie siedzą w kinie" z ust prezydenta oburzyły wiele osób, a Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych ma zamiar pociągać za nie Andrzeja Dudę do odpowiedzialności w sądzie. Do Sądu Okręgowego w Warszawie wpłynął bowiem pozew o zniesławienie, który został zaakceptowany. Według OMZRiK to pierwsza taka sytuacja w historii, kiedy organizacja pozarządowa pozwała urzędującego prezydenta RP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka Holland, reżyserka "Zielonej Granicy" w ostatnich tygodniach spotykała się z wieloma negatywnymi słowami i hejtem. Nie dziwi więc, że w rozmowie z "Onetem" wydaje się zadowolona z pozwu wymierzonego w Dudę.
To słuszna decyzja. 700 tys. osób poszło do kina i prezydent, rzekomo wszystkich Polaków, wyzywa ludzi od świń i kolaborantów nazistowskich. Nie widziałam na świecie czegoś takiego - powiedziała w rozmowie z Onetem Agnieszka Holland.
Oskarżanie artystów o to, że pokazują jakieś treści, jest po prostu cenzurą. Natomiast oskarżanie polityków o to, że obrażają obywateli czy zachowują się w sposób haniebny, wydaje mi się zupełnie na miejscu. Polityk ma innego typu odpowiedzialność niż artysta. Artysta pokazuje świat tak, jak go widzi. A polityk ma obowiązki wobec wszystkich obywateli - dodaje reżyserka.
Równocześnie jednak Holland nie wiąże z pozwem żadnych nadziei. Jest bowiem pewna, że prezydent Duda nie podejdzie poważnie do nakazu sądu, który zobowiązuje go do odpowiedzi na pozew w ciągu 60 dni, i "nie po raz pierwszy i zapewne nie po raz ostatni zignoruje wolę obywateli". Przytacza ona w tym miejscu przypadek Zbigniewa Ziobry, który ignoruje sądowy zakaz wypowiadania się nt. "Zielonej Granicy".
Sąd nakazał mu zaprzestanie wypowiadania się w obraźliwy sposób o mojej osobie. Był to nakaz sądowy i on powiedział, że tego nie zrobi. Minister sprawiedliwości, który mówi, że nie obchodzą go sądy.
Czytaj również: Bąkiewicz idzie na noże. Chce wstrzymania emisji
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.