Koronawirus mocno zaatakował Andrzeja Piasecznego. Muzyk miał tak poważne problemy, że aż potrzebował hospitalizacji - poddawano go m.in. tlenoterapii.
Na szczęście "Piasek" zwalczył chorobę. O tym, jak wygląda jego powrót do pełni sił opowiedział w programie "Siła Muzyki" w Radiu ZET.
Wiem, że niektórzy mają mi za złe, że wyzdrowiałem, jednak się uśmiecham. Życzę wszystkim, którzy nie tylko przechodzili chorobę, ale w ogóle wszystkim, żeby się uśmiechali, bo to jest najpiękniejszy objaw, że żyjemy - mówił Piaseczny.
Wydolność daje się we znaki
Artysta cieszy się życiem, mimo tego, że odczuwa pewne skutki COVID-19.
Mam konsekwencje natury wydolnościowej, ale mogę wziąć oddech, mogę zrobić wydech. W przyszłym tygodniu idę na ćwiczenia wokalne, które musiałem zaniedbać. Oczywiście tylko na pół godziny lub godzinę, a nie trzy - tak, jak robiłem to podczas nagrań płyty. Wracam do życia. To jest genialne i to jest najpiękniejszy powód, żeby się uśmiechać - podkreślił muzyk.
"Piasek" trafił do szpitala w połowie 2021 roku. Wówczas opublikował film, w którym apelował do internautów, by przestrzegali obostrzeń.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Autor: MDO
Dziękujemy za Twoją ocenę!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Które z określeń najlepiej opisują artykuł: