Andrzej Piaseczny swoje 50. urodziny obchodził hucznie. Dowiedziały się o tym również media i fani, bowiem Adam Nergal Darski udostępnił nagranie z imprezy kumpla. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie zachowanie biesiadników.
Andrzej Piaseczny w słowach nie przebierał i klął jak szewc. Majka Jeżowska z kolei śpiewała piosenkę o marihuanie, a w tle nie zabrakło okrzyków "jeb** PiS". Publiczność szybko zareagowała. Wielu było w szoku. Głos w sprawie zabrała nawet Telewizja Polska.
Czytaj także: Nawet jej nie powiedział. Melania Trump o wszystkim dowiedziała się z Twittera
Telewizja Polska nie akceptuje wulgarnych i gorszących zachowań, w tym takich, jakie zaprezentował ostatnio Andrzej Piaseczny. TVP wyraża ubolewanie, że do takiego poziomu mogła zniżyć się osoba zaproszona do udziału w programie telewizji publicznej - pisało TVP w oświadczeniu dotyczącym zachowania Piasecznego.
Wokalista opublikował w końcu materiał, w którym tłumaczy się z zaistniałej sytuacji. Przyznał, że "jest człowiekiem z krwi i kości". Nie ukrywa więc, że zaszaleć lubi. Ponadto Piasek od dawna znany jest z tego, że w bliskim gronie zdarza mu się przekląć częściej, niż mogłoby się wydawać.
Andrzej Piaseczny przyznaje również, że jest "niegrzeczny". Skomentował też kwestię marihuany, o której mowa była w udostępnionym przez Nergala filmie z imprezy. Piasek przyznał, że popiera legalizację "zioła", choć nie namawia do jego używania. Docenia możliwość wyboru.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.