Anita Werner i jej partner Michał Kołodziejczyk wyjechali na urlop do USA. Para od ponad tygodnia spędza wolne dni na ciepłej Florydzie. Prezenterka "Faktów" relacjonuje fanom podróż na Instagramie.
Werner na urlopie narzeka na pogodę. Mimo, że chwile spędzone na Miami Beach wielu wprawiłyby w zachwyt, Anita i jej ukochany padają z wycieńczenia. Wszystko przez wspólną pasję, jaką jest... bieganie.
Okazuje się, że wakacyjne słońce dało się we znaki zakochanym. Wstali o poranku, by wybrać się na jogging. Niestety, temperatura pokrzyżowała parze plany: - Urlop. Niedziela. 6:00 rano. Bieg 10 km. My chyba jednak nie jesteśmy normalni - zaczęła gwiazda TVN.
Miało być 17 km, ale nie daliśmy rady w 26 stopniach. Taka temperatura, nawet rano, jest jednak zabójcza. Może są tu jacyś biegacze, którzy biegają w takich temperaturach? Jeżeli tak, to dajcie znać jak to się robi - czytamy na Instagramie Anity Werner.
Również Michał Kołodziejczyk skomentował nieudany jogging. - Tempo wolne, tętno normalne, litr izotoniku wypity w trakcie. Miało być 17 kilometrów, później 12, po 10 powiedziałem dość, bo myślałem że zemdleję - wyznał.
Zaczęliśmy biegać przed szóstą rano. Nie zawsze się udaje. Mniej więcej raz na rok nie realizuje planu i to było właśnie dziś. 26 stopni, ale wilgotność chyba dla mnie zabójcza - dowiadujemy się z wpisu dziennikarza sportowego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.