Pod koniec czerwca stacja TVN powiadomiła o dużych i poważnych zwolnień w "Dzień Dobry TVN". Z programem pożegnało się aż pięciu prowadzących, w tym Andrzej Sołtysik, Małgorzata Ohme, Agnieszka Woźniak-Starak, Małgorzata Rozenek-Majdan oraz Anna Kalczyńska.
Ostatnia z wymienionych dziennikarzy nie ukrywała, że była zaskoczona tą decyzją. 47-latka kilkukrotnie odniosła się do sprawy na Instagramie.
Na live, który zrobiła pod koniec sierpnia, ponownie opowiedziała o swoim odejściu z pracy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmiany, które nastąpiły, nie wzięły się znikąd, te napięcia w redakcji istniały od lat, więc ten rok był trudny i naprawdę męczący. Wymagał większej dyscypliny, ale też wysiłku, takiego psychicznego napięcia, więc organizm potrzebował zrzucenia z siebie wszelkich stresów, wyobrażeń i rozczarowań, jak wiadomo - powiedziała.
Ale tak naprawdę nie miałam też przed czym odpoczywać, bo każdy z nas, kto jest w jakimś rytmie pracy, teraz wraca do pracy. No a ja, jak wiecie, tę pracę straciłam, więc muszę sobie to wszystko poukładać na nowo - dodała.
Anna Kalczyńska w "Pytaniu na śniadanie"? Dziennikarka nie pozostawia złudzeń
Podczas jednego z ostatnich eventów dziennikarka "Plotka" zapytała byłą prowadzącą "Dzień Dobry TVN", czy zgodziłaby się przyjąć propozycję pracy w "Pytaniu na śniadanie" w TVP. 47-latka nie pozostawia złudzeń.
Nie, o ile myślę, że programy są bardzo podobne i absolutnie szanuję ludzi, którzy tam pracują, no to w tej sytuacji, jaką mamy aktualnie, nie potrafiłabym przejść do tej stacji - przyznała Anna Kalczyńska.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.