Anna Lewandowska ma potężne grono fanów. Jej profil na Instagramie śledzi przeszło 3,7 miliona użytkowników. Wiele osób liczy się ze zdaniem żony najlepszego polskiego piłkarza.
33-latka nie boi się poruszać delikatnych tematów. Odnosiła się choćby do kwestii aborcji. Absolutnie nie ukrywała wsparcia dla innych kobiet.
Reagowała m.in. po śmierci Izabeli z Pszczyny. Na ten temat stanowczo wypowiedziała się w rozmowie z portalem gazeta.pl.
Naprawdę nie mogę tego zrozumieć, jak w XXI wieku może dochodzić do takiej sytuacji, w której lekarze stoją przed wyborem: życie kobiety albo prokuratura. Nikt nie powinien zmuszać kobiety do heroizmu. Jestem osobą wierzącą, w sytuacji "próby" zapewne nie poddałabym się aborcji - ale jeśli od tego zależałoby moje życie i przyszłość moich córek? Nie wiem - mówiła Lewandowska jakiś czas temu.
Czytaj także: Lewandowscy szaleją na WOŚP. Na licytacji drogie rzeczy
Anna Lewandowska ostro po tragedii w Częstochowie
Teraz do podobnego dramatu doszło w Częstochowie. Anna Lewandowska uznała, że nie może przejść obok tego obojętnie.
Ile matek musi jeszcze umrzeć, by hasło #AniJednejWięcej z życzenia stało się rzeczywistością? No ile?! 25 stycznia zmarła Agnieszka z Częstochowy. Osierociła 3 dzieci - napisała na Instagramie żona Roberta Lewandowskiego.
Agnieszka z Częstochowy zmarła w wyniku komplikacji w czasie ciąży. Prawdopodobnie lekarze zbyt długo zwlekali z usunięciem płodu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.