Anna Mucha jest jedną z najpopularniejszych aktorek. Jej poczynania w przestrzeni internetowej śledzi mnóstwo osób. Fani gwiazdy zapewne doskonale zdają sobie sprawę z tego, że lubi wypoczywać w urokliwych, a zarazem ciepłych miejscach.
W tym roku na wakacje pojechała na południe Francji. Oczywiście w podróży towarzyszyli jej najbliżsi.
Nie wszystko przebiegło tak, jakby aktorka sobie wymarzyła. Mucha musiała się zmierzyć z ekstremalnymi temperaturami. W tym roku temperatura w tamtym rejonie Europy sięga bowiem nawet... 37 stopni Celsjusza!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mucha opublikowała w sieci relację, z której jasno wynika, że pogoda mocno dała jej popalić. Upał doskwierał jej tak mocno, że musiała przed nim uciekać. Ratunkiem okazał się lokal z kawą.
Prawie dostałam udaru słonecznego. Poczerwieniałam na twarzy, jak widać. Kosztowało mnie to bardzo dużo. Nie było innego wyjścia. Trzeba było tu przyjść. Nie będę siadała w przypadkowym miejscu, więc skuszona hasłem pt.: "Lavazza" siedzimy sobie w kawiarni, co robić? Trzeba jeść i pić. Znowu - relacjonowała.
Wakacyjne perturbacje Anny Muchy
Anna Mucha zdecydowanie nie ma szczęścia do wakacyjnych wyjazdów. Dwa lata temu, kiedy to również odwiedziła latem Francję, nie mogła znaleźć otwartego lokalu, by coś zjeść. Wszystko dlatego, że akurat trwała sjesta. Wobec tego partner uratował ją... parówkami, które zakupił w markecie.
Gorsze doświadczenie ma z wyjazdu do Lizbony. Tam została okradziona.
Zostałam okradziona ze wszystkich dokumentów, pieniędzy i kart bankowych - opowiadała magazynowi "Halo".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.