Ostatnie miesiące czy też lata nie były łatwe dla Antoniego Królikowskiego. Niedawno było głośno o jego rozstaniu z Joanną Opozdą.
Później Królikowski rozpętał aferę za sprawą tego, że prowadził samochód pod wpływem środków odurzających.
Tymczasem Antek poczuł się dotknięty słowami Miśka Koterskiego. W podcaście "Wojewódzki&Kędzierski" dopatrzył się on łączących ich podobieństw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Antek jest naprawdę zdolnym aktorem. Dzisiaj, jak na niego patrzę, to niestety widzę siebie z tamtych lat, bo tak samo zrujnowałem swoje życie. Chodzi mi o to, w czym on teraz tkwi (…) Po prostu ta historia jest bardzo podobna do mojej, jeśli chodzi o substancje, jakie przyjmuje. Myślę, że jeśli on by się z tego wydostał, jeśli by wykonał ogromną pracę i dokonał przemiany, to myślę, że za parę lat, w trzeźwym życiu mógł to rewelacyjnie zagrać - zauważył Koterski.
Do tych słów Królikowski odniósł się w rozmowie z Pudelkiem. - Bardzo odważne słowa jak na byłego heroinistę - zaczął.
Ja, w przeciwieństwie do Michała, nie miałem do czynienia z tak zabójczymi substancjami… To chore, że nawet w obliczu zatrzymania przez policję, badań pod kątem wszystkich narkotyków i wykryciem jedynie THC w mojej krwi, jestem porównywany do takich osób jak Misiek - dodawał.
I podkreślił, że porównywanie heroiny do marihuany jest absurdalne.
Królikowski zwrócił się do Koterskiego
Królikowski dał do zrozumienia, że jego znajomość z Koterskim stanęła pod znakiem zapytania.
- Jeszcze kilka miesięcy temu byłeś ze mną i Izą na koncercie w Lublinie. Miałeś wiele okazji ku temu, aby powiedzieć mi te twoje przykre słowa w twarz, może wtedy zrozumiałbyś, jak krzywdzące dla mnie jest to porównanie - zauważył.
Wykorzystywanie mojego trudnego czasu do robienia wokół siebie szumu celem promocji własnej biografii jest po prostu słabe (...) Gdybyś na przyszłość chciał porozmawiać, masz mój numer - podsumował Antek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.