Arkadiusz Jakubik cieszy się sporą popularnością. Zyskał również niemały szacunek i sympatię widzów. Aż czterokrotnie był on doceniany w kategorii "najlepsza drugoplanowa rola męska" podczas gali Orłów.
Już jakiś czas temu media obiegła zaskakująca informacja. Podano, że artysta... od dawna posiada własną kwaterę na cmentarzu. Czy szykuje się już na śmierć?!
Do tego tematu Jakubik odniósł się w podcaście "Zdanowicz pomiędzy wierszami". Wyszło na jaw, że zmarła mama aktora przed śmiercią chciała, by prochy ojca Arkadiusza Jakubika przeniesiono na cmentarz, który znajduje się we wsi pod Warszawą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wówczas poszła porozmawiać z księdzem. Ten natomiast nazwał Jakubika... antychrystem. Próbował uniemożliwić zakup kwatery, żądając ogromnej kwoty.
Aktor wtedy wpadł na sprytny pomysł. Postanowił zrobić duchownemu na przekór i sam wykupił to miejsce. Najpierw znalazły się tam prochy jego ojca, a później - matki. Wówczas pojawiła się zupełnie zaskakująca propozycja.
Arkadiusz Jakubik zgodził się na propozycję
Po tym, jak Jakubik pochował mamę, zaproponowano mu dobudowanie piętra do grobu. Wszystko po to, by w przyszłości również i on mógł spocząć w tym grobie. Przystał na ten pomysł i właśnie dlatego od kilku lat ma już przygotowaną kwaterę na cmentarzu.
Dotarło do mnie, że wtedy zostałem prawdziwym mężczyzną. Bo prawdziwy mężczyzna ma nie tylko posadzić drzewo, wybudować dom, spłodzić syna, ale jeszcze mieć kwaterę na cmentarzu. I wtedy wszystko jest ogarnięte, pozamykane. I to jest ta nasza ostatnia stacja - podkreślił Arkadiusz Jakubik w rozmowie z Katarzyną Zdanowicz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.