Barbara Kurdej-Szatan wzbudza zróżnicowane emocje. Jakiś czas temu została mocno skrytykowana za jedną z fotek z wakacji.
Zanzibarski urlop z jednej strony pozwolił jej odpocząć, a z drugiej - sprawił, że spadła na nią lawina krytyki. Generalnie w sieci bardzo mocno iskrzyło. Kurdej-Szatan na pewno nie była przygotowana na takie reakcje internautów.
W ostatnim odcinku show stacji TVN "Kuba Wojewódzki" 36-latka mocno zaskoczyła. Mówiła, że była, ale na pewno już nie jest, ulubienicą Polski.
Co doprowadziło do takiej zmiany wśród fanów celebrytki? Okazało się, że - jej zdaniem - za bardzo przejmuje się tym, co przewija się w komentarzach.
Zawsze byłam dość impulsywna. Czasem po prostu, niestety, nie panuję nad sobą - zaznaczała aktorka.
Zaskakujące wyznanie Kurdej-Szatan
Podczas wizyty u Kuby Wojewódzkiego Barbara Kurdej-Szatan opowiedziała też, co wydarzyło się przy okazji porodu jej ostatniego dziecka. Okazało się, że specjalnie dla niej przed szpitalem zaśpiewała Anna Mucha!
To było cudowne. [...] Nawet mieli pochodnie i gitarę! - komentowała.
Czytaj także: Sala tortur pod Warszawą. Kobieta nie żyje
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.