Monika Miller to wnuczka Leszka Millera. Zyskała popularność dzięki udziałowi w jednej z edycji "Tańca z gwiazdami". Obecnie występuje w serialu Polsatu "Gliniarze".
Gwiazda otwarcie mówi o swoich związkach i orientacji. W jednym z wywiadów przyznała, że jest panseksualna. W grudniu ubiegłego roku aktorka poinformowała, że jest zakochana. Wybraniem jej serca jest producent muzyczny Pavlo Moskalenko.
Tak, jestem zakochana! Tym razem jestem pewna tego prawie na 100 proc. To jest pierwszy chłopak, którego wzięłam na ściankę ze sobą. Chcę mu też pomóc, jeżeli chodzi o show-biznes, on jest bardzo utalentowaną osobą - mówiła niedawno Miller w rozmowie z o2.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Intymne wyznanie Moniki Miller
Miller udzieliła teraz wywiadu "Super Expressowi". W rozmowie z tabloidem mówiła o swoim życiu intymnym.
Seks jest dla mnie bardzo ważny. Też patrzę na to pod względem naukowym. Hormony, które wydzielają się, zbliżają do siebie ludzi, łączą ich. Są też inne teorie niezwiązane z nauką. Uważam, że seks pomaga w związku, jest niezbędny i działa trochę jak klej, który scala i trzyma ludzi ze sobą - powiedziała.
Wnuczka byłego premiera wyznała również, co kręci ją u mężczyzn. - Najbardziej mnie kręci otwartość, że facet nie boi się powiedzieć, czego pragnie, co mu się podoba, a co nie, jakie ma marzenia, a nawet zboczenia. To jest dla mnie bardzo ważne. Intymność zbliża do siebie - przyznała celebrytka.
Monika Miller stawia pewne granice
Sporo opowiedziała także o swoich intymnych preferencjach. - Stawiam granice. Są rzeczy, których nie zrobię, jeśli nie będę ich czuła, nawet jak ktoś mnie będzie o to bardzo prosił nawet przez parę lat. Nie to jest nie i koniec… Na pewno nie zgodzę się na sadomaso, trójkąt też odpada i wszystkie nietradycyjne pomysły nie są dla mnie. Ja jestem w tym wszystkim taka bardzo waniliowa naprawdę - mówi gwiazda.
Dodała, że dla niektórych może być to nudne, ale pod tym względem nie będzie się zmieniać.
Nie mam szczególnych fantazji. Chyba nawet nigdy ich nie miałam i nie zastanawiałam się nad tym. Jeszcze do niedawna seks w ogóle był dla mnie bardzo mechaniczny, na zasadzie, że jest potrzebny, ale nie jest czymś, o czym myślę nieustannie. Teraz jest zupełnie inaczej. Jest miłość, czułość, namiętność. Czuję, że to jest to, chociaż muszę się do tego przyzwyczaić, bo przez bardzo długi okres nie było we mnie takich uczuć i emocji - podsumowała Monika Miller.
Czytaj także: Monika Miller musi się z tym mierzyć. Wstrząsające słowa
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.