1 września Beata K. została zatrzymana przez policję po tym, jak zaniepokojeni kierowcy udaremnili jej dalszą drogę przez Warszawę. Nic dziwnego, miała jechać dwoma pasami, wjeżdżać na krawężniki.
Okazało się, że styl jazdy wynikał z nadużycia alkoholu. Miała aż dwa promile tej substancji w wydychanym powietrzu. W czwartek usłyszała zarzuty prowadzenia w stanie nietrzeźwości. Grożą jej dwa lata więzienia.
Teraz, po niemal dobie ciszy w mediach społecznościowych, K. wydała oświadczenie. Na jej instagramowym profilu pojawił się emocjonalny wpis.
Widać, że przyłapana na gorącym uczynku jest mocno skruszona, ale czy to poprawi jej sytuację?
K. wyłączyła możliwość komentowania wpisu. Podobnie jest z innymi postami w jej mediach społecznościowych. Teraz obawia się nieprzychylnych słów. Czy słusznie? Oświadczenie w 40 minut zyskało niemal 4 tys. "serduszek" od wiernych fanów.
Czytaj także: Beata K. usłyszała zarzuty. Wiadomo, jak zareagowała