13 listopada widzowie TVP mogli obejrzeć jubileuszową galę z okazji 70. lat Telewizji Polskiej. Impreza odbyła się w Teatrze Wielkim w Warszawie. Publiczny nadawca już po raz drugi w tym roku świętował swoje urodziny, gdyż pierwszy koncert z tej okazji odbył się w czerwcu w Opolu. Uroczystości ze stolicy poprowadzili Tomasz Kammel wraz z Anną Popek.
Jubileuszowa gala wzbudziła sporo emocji. Wielu internautów zwróciło uwagę, że w obliczu inflacji i problemów energetycznych wydawanie publicznych pieniędzy na koncert nie było koniecznością. Wątpliwości wzbudziła również sama oprawa artystyczna, którą zaprezentowano w teatrze. Zaśpiewane zostały największe hity, jednak niektóre z wykonań nie do końca przypadły do gustu odbiorcom. Wśród nich był m.in. występ Andrzeja Młynarczyka, który zaśpiewał piosenkę "M jak Miłość".
"Jak Wam nie wstyd?"
Głos po jubileuszowej gali TVP zabrała Beata Tadla. Dziennikarka zamieściła na Instagramie wpis, w którym zwróciła się do osób, które wystąpiły na uroczystości. Prowadząca "Wiadomości", którą zwolniono na początku 2016 roku nie owijała w bawełnę. Stwierdziła, że postawa wskazanej grupy jest nieodpowiedzialna. Ponadto zapytała ich, czy nie jest im za to wstyd.
Wraz z przejęciem władzy w Polsce przez PiS w TVP nastąpiły ogromne roszady. Ze stacji odeszły osoby, które pracowały tam przez kilkadziesiąt lat i widzom ciężko było wyobrazić sobie niektóre programy bez nich. W dzisiejszej Telewizji Polskiej brakuje takich nazwisk jak Janowski, Orłoś, czy Mann. Zwolnienie Beaty Tadli w 2016 roku uzasadniono "zmianą koncepcji programu".
Robiliśmy ten program dla widzów, a nie dla polityków - napisała w 2016 roku Beata Tadla.