Beata Tadla odwiedziła studio Wirtualnej Polski, by opowiedzieć o pracy w programie "Pytanie na śniadanie", w którym sprawdza się jako prowadząca już pół roku. Dziennikarka zdradziła nam m.in. jak współpracuje jej się ze swoim antenowym partnerem - Tomaszem Tylickim oraz opowiedziała, jaką szefową jest budząca wiele emocji Kinga Dobrzyńska. Cały wywiad z Beatą Tadlą będzie można obejrzeć w sobotę 10 sierpnia o godz. 17:00 na kanale Wirtualnej Polski w serwisie YouTube.
Podczas rozmowy nie mogliśmy nie zapytać dziennikarki o początki jej ponownej współpracy z TVP. Nie jest bowiem tajemnicą, że Tadla przez 8 lat, za czasów poprzedniej władzy, nie pojawiała się na antenie Telewizji Publicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ta propozycja przyszła, kiedy bardzo jej potrzebowałam (...) Długo dojrzewałam do decyzji o zmianie obszaru tematycznego, którym się zawodowo zajmuję. Pamiętam, że już kilkanaście lat temu mówiłam, że nie mogę już dłużej, ta polityka mnie wykańcza, cały czas trzeba być na bieżąco (...) Więc naturalne było, że jak przyszła propozycja z "Pytania na śniadanie", to się zgodzę. Proces decyzyjny więc trwał kilka sekund - powiedziała nam Tadla.
Po przegranych przez Prawo i Sprawiedliwość zeszłorocznych październikowych wyborach parlamentarnych, Telewizję Publiczną czekają niemałe zmiany. Tak stało się też w przypadku "Pytania na śniadanie" - zwolniono wszystkie osoby, które do tej pory tworzyły ten program i zatrudniono pięć kompletnie nowych par. Czy Beata Tadla zastanawiała się, jak po tych zmianach będzie wyglądać odświeżona śniadaniówka TVP i z kim będzie pracować?
Nie zastanawiałam się, ponieważ wydawało mi się to dość naturalne, że nie będą to te same osoby. Zdaje się, że takie były również oczekiwania społeczne. Nie wiedziałam, z kim będę prowadzić ten program w parze - odbywały się castingi, były przeróżne propozycje, ale akurat ta ostateczna (o sparowaniu z Tomkiem Tylickim - przyp. red.) była decyzją szefowej, która ma intuicję i powiedziała, że będziemy do siebie bardzo pasować. I tak się stało - dodała Tadla.
A jak wyglądały pierwsze momenty dziennikarki po ponownym przekroczeniu progu budynku na ulicy Woronicza?
To nie była kwestia niezręczności ani 'dziwności', tylko ogromnego wzruszenia. Kiedy przekroczyłam próg budynku przy Woronicza, to były to oczywiście wielkie emocje - szczególnie, że wiązały się z tym, że spotykałam tam ludzi, których dawno nie widziałam, a których też tam nie było przez 8 lat. Parę razy się popłakałam i żołądek był ściśnięty, ale w jakimś znaczeniu to było ekscytujące, że możemy tam być, że znów jest dobrze - powiedziała nam Tadla.
A co gospodyni "Pytania na śniadanie" sądzi na temat głośnego powrotu do TVP Basi Kurdej-Szatan? I kto z pozostałych prowadzących program śniadaniowy jest dla dziennikarki najbliższy? Na te pytania odpowiedzi również znajdziecie w naszym materiale wideo.
Zobaczcie też najnowszy wywiad z gwiazdą ze studia Wirtualnej Polski. Gościem ostatniego odcinka był Chris Cugowski. Najmłodszy syn Krzysztofa Cugowskiego opowiedział nam, dlaczego jednak po latach zdecydował się na rozpoczęcie kariery muzycznej, jak wspomina swoje studia w Wielkiej Brytanii oraz... dlaczego jego ojciec nie do końca odnalazł się w jury "Twoja twarz brzmi znajomo". Zobaczcie nasz cały, niemal 1,5-godzinny wywiad z artystą:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.