Agnieszka Chylińska swoją karierę zaczynała jako liderka zespołu O.N.A. Było to dość nietypowe, ponieważ grupę tworzył za starymi wyjadaczami, którzy na rynku muzycznym istnieli od lat. Dodatkowo byli oni o 22 lata starsi od wokalistyki.
Grupa stale podążała za aktualnymi światowymi trendami. W jej twórczości słychać było wpływy takich zespołów jak Korn, Soundgarden czy Creed. Zespół wydał pięć albumów studyjnych, z których każdy zyskał status złotej lub platynowej płyty.
Zdobył też szereg nagród w tym pięć Fryderyków. Jednak, jak podkreśla sama Chylińska, dla 18-letniej dziewczyny współpraca z muzykami nie była łatwa.
Czytaj więcej: Agnieszki Chylińskiej nie idzie poznać. Co za metamorfoza!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Samcze, brutalne środowisko, najgorsze, jakie może być. (...) Cena potworna. Rodzice po dziś dzień nie wiedzą, co tam miało miejsce. Pierwsze depresje, załamania, próby samobójcze, to były pierwsza lata O.N.A. (...) Wpie******* się w facetów starszych ode mnie o 22 lata i też potrzebowałam telefonu od matki: "Dobra, córeczko, dasz radę, a nie odwracania się ode mnie - wspominała w rozmowie z Edwardem Miszczakiem.
Agnieszka Chylińska: od rodziców dostałam wilczy bilet
Jak łato się domyślić, właśnie wtedy - na początku swojej kariery - potrzebowała największego wsparcia bliskich. Jednak rodzice nie mogli pogodzić się z tym, że ich córka rzuciła szkołę na rzecz kariery muzycznej i występów. Tak więc ostatecznie odwrócili się od niej.
"Od rodziców dostałam wilczy bilet - wedle matki byłam artystką ze spalonego teatru, a ojca bardzo rozczarowałam. (...) Stwierdził: nie chcesz się dalej uczyć, to się sama utrzymuj. A potem przyszedł sukces i pieniądze" - wyznała w wywiadzie dla "Show".
Agnieszka Chylińska nie ma pretensji ani żalu do swoich rodziców. Po upływie kilku lat od tamtych wydarzeń dobrze wspomina bliskich. Jak sama przyznaje z domu - od matki i ojca - wyniosła zasady, którymi kieruje się w dorosłym życiu.
Matka - nerwowa i wrzeszcząca, ale dająca się za nas pociąć. Ojciec - władczy, ale sprawiedliwy i opiekuńczy. Wieczny jazgot. A z drugiej strony, gdy pojawiał się wróg z zewnątrz - wielka solidarność - mówiła dla portalu styl.pl
Dodajmy, że tata wokalistki Andrzej Chyliński przez lata pracował jako dziennikarz sportowy. Potem został dziennikarzem muzycznym. Z kolei mama pracowała w szkole. Była nauczycielką i pedagogiem.
Czytaj także: Wzięli Chylińską na celownik. Artystka ostrzega
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.