Jeszcze kilka lat temu Dorota Zawadzka znajdowała się na topie. Jako tytułowa "Superniania" w programie TVN radziła rodzicom, jak wychowywać niesforne dzieci. Wielu ekspertów i psychologów podawało w wątpliwość jej metody, ale Zawadzka i tak zdobyła sporą popularność. Stała się też bohaterka licznych memów, a jej "karny jeżyk" wszedł do kanonu języka polskiego.
Obecnie Zawadzka nie może już liczyć na program w TVN, ale rozwija karierę w sieci. Jej profil na Facebooku obserwuje ponad 162 tys. osób. To właśnie tam "Superniania" pochwaliła się swoim wybitnym "talentem". Jak się okazało, ma ona niebywałą zdolność do... upadków.
Bolesny upadek Superniani. Dorota Zawadzka szczerze o swoim "talencie"
"Filmowo się przewracam i dramatycznie krztuszę. Nie ma dnia, bez trenowania się w doskonałości" - napisała Dorota Zawadzka. "Superniania" pochwaliła się zaliczeniem "lotu trzmiela ze spektakularnym zaliczeniem gleby". "Niestety bez telemarku. Na szczęście tylko ból i atrakcja przed sklepem. Chyba muszę sobie kupić ochraniacze, takie jak na wrotki" - podsumowała w swoim wpisie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wpis "Superniani" wywołał dość pozytywne odpowiedzi. Część internautów zasugerowała Zawadzkiej, że powinna się jeszcze zaopatrzyć w kask. "Jak to mówią, dupa nie szklanka" - skomentowała z kolei jedna z internautek. "Niestety nie na dupę. Tam byłoby miękko. Kolano" - odpowiedziała Dorota Zawadzka.
Co ciekawe, wiele komentujących pocieszyło Zawadzką tym, że ma podobne "talenty". Internauci przytoczyli swoje historie spektakularnych upadków. Pojawiła się też troska o "Supernianię". "Może warto sprawdzić, czy nie ma medycznych powodów tych sytuacji, skoro zdarza się to tak często?" - zapytała jedna z użytkowniczek Facebooka.
"Dobrze, że poczucie humoru zostało" - podsumowała kolejna z fanek Zawadzkiej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.