Jakiś czas temu Monika Richardson przekazała, że jest na diecie. Wszystko wskazuje na to, że zdecydowała się po prostu na głodówkę.
Strasznie dużo mnie ta dieta kosztuje i potrzebuję pozytywnej motywacji. (...) Nie kosztuje finansowo, bo to zwykła ŻP jest, tylko emocjonalnie, bo chodzę głodna i zła… Ale się nie poddaję - pisała dziennikarka.
Z okazji długiego weekendu Monika Richardson postanowiła wybrać się na Bulwary Wiślane w Warszawie. Pogoda sprzyjała, w związku z czym prezenterka pojeździła na rolkach.
Czytaj także: Bogusław Linda złamał swoją zasadę. Zdjęcie dowodem
Przeraziła się, patrząc na ceny
W pewnym momencie Monika Richardson postanowiła zrobić sobie postój. Chciała uzyskać zastrzyk energii poprzez posiłek, jednak ostatecznie zdecydowała się tylko na piwo.
Poprzestałam na piwie z sokiem, bo karkówka z grilla na papierowej tacce 37 złotych. Kiełbasa 35 - podkreśliła dziennikarka.
Po chwili zwróciła się do szefa polskiego rządu. "Jak żyć, panie premierze?" - zapytała pod koniec instagramowego wpisu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.