O problemach Dody, Filipa Chajzera i Małgorzaty Rozenek-Majdan informuje serwis wirtualnemedia.pl. Przytoczono fragment komunikatu prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Twórcy w swoich wpisach promują produkty różnych reklamodawców, za co otrzymują wynagrodzenie, i nie oznaczają treści sponsorowanych w sposób jednoznaczny, czytelny i zrozumiały. Tym samym mogą wprowadzać konsumentów w błąd w zakresie charakteru publikowanych postów oraz relacji - podkreślił UOKiK.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zauważono również, że Filip Chajzer proponuje działania reklamowe na swoich kontach społecznościowych, z kolei na stronie internetowej zapewnia, że tworzy z klientami kreacje autorskich i oryginalnych rozwiązań marketingowych
UOKiK uważa, że Chajzer nie ujawnia charakteru treści sponsorowanych. Jego klienci z kolei umieszczają u siebie analogiczne wpisy z jego wizerunkiem.
Dziennikarz poprzestaje na wskazaniu marki produktów - ani nie używa funkcjonalności platformy, ani nie dodaje odpowiednich adnotacji w opisie lub bezpośrednio na zdjęciu czy wideo. Zdarza się, że używa na końcu wpisów oznaczenia #współpraca, który nie pokazuje jasno komercyjnego charakteru działalności - głosi komunikat.
Przedstawiciele UOKiK wyraźnie zaznaczyli, że "przedsiębiorca powinien w sposób niebudzący wątpliwości informować zarówno o reklamowej marce, jak i komercyjnym charakterze treści".
Doda i Rozenek też mają problemy
Na celowniku UOKiK znalazła się również Doda. "Piosenkarka nie zawsze w wystarczający sposób ujawnia w swoich publikacjach ich sponsorowany charakter, nie używa również dedykowanej do tego funkcjonalności platformy społecznościowej. W niektórych przypadkach dodaje do swoich postów hashtag #reklama dopiero po kilku dniach od publikacji materiału. Co prawda używa rekomendowanego określenia, jednak dokonuje edycji wpisu po fakcie, a wielu konsumentów nie ma możliwości zapoznania się z tą korektą" - napisano w komunikacie.
UOKiK zwrócił też uwagę na Małgorzatę Rozenek-Majdan. "To twórczyni decyduje o zawartości materiałów, w tym o opisach i określonych hashtagach. Nie posługuje się jednak funkcjonalnością Instagrama, dzięki której mogłaby oznaczyć je jako sponsorowane. Nie oznacza ich jako reklam również w opisie czy na materiale" - zauważono.
Okazuje się, że napis "#współpraca" w przypadku materiałów Rozenek niekiedy był praktycznie totalnie niewidoczny. "Ważne, aby komercyjny charakter publikacji był dla konsumentów jasny - używać należy rekomendowanych określeń, np. #reklama, [materiał sponsorowany], oraz oznaczenie powinno być umieszczone w widocznym miejscu i napisane wystarczająco dużą czcionką" - podsumował urząd.
Za te przewinienia celebryci mogą słono zapłacić. UOKiK może nakładać na przedsiębiorców kary w wysokości do 10 proc. ich rocznych obrotów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.