Magdalena Cielecka odwiedziła studio Wirtualnej Polski, by opowiedzieć o roli w nowym filmie "Nieobliczalna", który już w ten piątek zadebiutuje na platformie Amazon Prime.
Aktorka opowiedziała nam m.in. dlaczego postanowiła zaufać swojej koleżance Agnieszce Grochowskiej, która zachęcała ją do wzięcia udziału w tym projekcie i jak pracowało jej się z tak wielkim gigantem streamingowym, jakim jest Amazon. Cały wywiad z Magdaleną Cielecką ukaże się już jutro, tj. we wtorek 14 maja na kanale Wirtualnej Polski na YouTube.
Na planie filmu Cielecka pierwszy raz spotkała się zawodowo z Julią Wieniawą, która bez wątpienia jest jedną z największych idolek młodego pokolenia. Jak pracowało jej się z młodszą koleżanką?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Julia Wieniawa o nowej roli jako jurorka w "Mam talent!". Tak przyjęli ją Prokop i Chylińska
Julia miała bardzo wymagające aktorskie zadanie, to były dramatyczne, pełne emocji sceny. Chciała zerwać z wizerunkiem, jaki jest kolportowany i najbardziej znany i w mediach, i w innych jej odsłonach. Bardzo tego chciała, zmieniła się też fizycznie do tej roli. Zobaczyłam to i pogratulowałam jej, bo super sobie z tym poradziła. Jest w tym bardzo wiarygodna i bardzo jest tą postacią - powiedziała nam Magdalena.
Zobacz także: Margaret da Eurowizji kolejną szansę? "Wiem, że dopiero teraz mogłabym zrobić to dobrze"
Dla Julii niektóre sceny w "Nieobliczalnej", w tym odważne sceny miłosne, były bez wątpienia dużym wyzwaniem. Czy według Magdaleny zmierzenie się z takimi scenami może być dla Julii pewnego rodzaju nowym otwarciem, jeśli chodzi o jej drogę aktorską?
Nawet nie chodzi o takie sceny. Ja Julkę widziałam w kilku rzeczach, gdzie bardzo mi się podobała i pomyślałam sobie, że to faktycznie jest aktorka. Oczywiście jest ofiarą pewnego wizerunku - ludzie postrzegają lub chcą ją postrzegać jako taką, a nie inną osobę, a ona naprawdę ma talent. W wypadku tego filmu to przypieczętowała. I to wcale nie odważnymi scenami miłosnymi, których w tym filmie jest dużo i są naprawdę przepiękne (...), ale przede wszystkim scenami emocjonalnymi, gdzie ma coś do zrobienia, z czymś się nie godzi, ma do przeżycia tragedie, które ją spotykają tam lub musi dojść do prawdy, której poszukuje - dodała aktorka.
Zobaczcie też nasz ostatni wywiad z gwiazdą ze studia Wirtualnej Polski. Gościem odcinka był Bartłomiej Topa. Aktor kilka miesięcy temu zachwycił Polaków jako Jan Paweł Adamczewski w serialu "1670". Topa opowiedział nam, jak wyglądały jego pierwsze dni na planie, jak na serial zareagowali fani platformy Netflix za granicą oraz co czeka widzów w 2. sezonie "1670".
Topa wrócił również wspomnieniami do pracy na planach filmów, które stworzył Wojciech Smarzowski ("Dom zły", "Drogówka", "Wesele"). Zdradził nam też, czym rozczulają go jego córki oraz czy w jego opinii Polacy potrafią się z siebie śmiać:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Maria Dębska o kulisach kręcenia scen intymnych. "Jeden głupi tekst może ci wszystko zepsuć"
Filip Borowiak, dziennikarz o2.p
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.