Co za głos! Polityk zaskoczył wszystkich
Podczas otwarcia nowej inicjatywy Departamentu Stanu USA, mającej na celu promocję muzyki jako narzędzia wykorzystywanego w dyplomacji, miało miejsce zaskakujące wydarzenie. Swoimi umiejętnościami wokalnymi pochwalił się sekretarz stanu Anthony Blinken.
Śpiewający Anthony Blinken.
Do sieci trafiło wyjątkowe nagranie. Podczas wydarzenia otwierającego akcję "Global Music Diplomacy Initiative", zapoczątkowanej przez Departament Stanu USA, z niecodziennej strony zaprezentował się sekretarz Stanu Anthony Blinken.
Czytaj także: Sceny jak z horroru. To aligator miał w paszczy
Cała Polska słyszała o tym Dino. Spójrzcie, co zastaliśmy na Wilanowie
Polityk - ku zaskoczeniu wielu - sięgnął po gitarę. Po chwili rozpoczął grę, a następnie zaprezentował swoje - jak się okazało - niemałe zdolności wokalne. Blinken postanowił bowiem zaśpiewać utwór "Hoochie Coochie Man". To klasyczna piosenka z 1954 r., napisana przez Willie Dixona i nagrana przez Muddy'ego Watersa - artystę, który zmarł w 1983 r.
To wielki hit w sieci
Występ Blinkena spotkał się z olbrzymim zainteresowaniem ze strony zgromadzonej publiki. Widownia wielokrotnie wiwatowała i prezentowała podziw dla niemałych umiejętności wokalnych sekretarza stanu USA.
Czytaj także: Próba zamachu na Kennedy'ego. Podejrzany w rękach służb
Film w ciągu zaledwie kilku godzin stał się hitem internetu. Do momentu tworzenia tej publikacji blisko 4-minutowy materiał został wyświetlony w portalu X blisko 3 mln razy, a także zebrał ponad 32 tysiące polubień. Pod filmem zebrało się także wiele pochlebnych komentarzy - wśród nich nie brak nawet takich, które wyrażają ubolewanie z faktu, że Blinken nie jest prezydentem Stanów Zjednoczonych.
"Global Music Diplomacy Initiative" to z kolei nowa, ciekawa akcja Departamentu Stanu. Ma ona na celu wykorzystanie muzyki jako narzędzia do promowania pokoju i demokracji w kontekście inicjatyw dyplomatycznych. Muzyka ma także służyć do wspierania szerszych celów polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych.
Czytaj też: Biedroń wziął "ślub". "Po 23 latach w związku"
