Iga Świątek od wybuchu wojny w Ukrainie niezmiennie wszystkie mecze rozgrywa z miniaturową flagą tego kraju przypiętą do czapki. Wyraża w ten sposób sprzeciw przeciwko agresywnym działaniom Rosji oraz solidaryzuje się z poszkodowanymi cywilami.
Fani krytykują Igę za poglądy
Jednak po początkowym wsparciu ze strony kibiców, Iga Świątek coraz częściej spotyka się z tego powodu z hejtem. Fani krytykują jej postępowanie i coraz nachalniej pytają, z jakiego kraju pochodzi. Najwyraźniej ich zdaniem tenisistka nie powinna pokazywać się z inną flagą niż polska.
Sztab szkoleniowy oraz sama Iga w tym temacie niezmiennie milczą. Teraz, po Wimbledonie, głos zabrał Tomasz Świątek.
Jej poglądy są jasne. Gra z wstążką przy czapce, ponieważ chce zakończenia wojny – wyznał na łamach tennis-infinity.com.
Tata Igi zwrócił uwagę na to, że wojna nie powinna być nikomu obojętna. I dopóki nie zakończą się działania na Ukrainie, nie powinno się tego tematu unikać.
Iga Świątek ma prawo do swojej opinii
Tomasz Świątek powiedział również, że polska tenisistka jest bardzo uparta i konsekwentna w swoich działaniach. Skoro zdecydowała się okazywać wsparcie Ukrainie, będzie to robić tak długo, jak będzie istniała taka potrzeba.
Nie można jednak stać obojętnie przy takim temacie jak wojna. Iga ma prawo do swojej opinii. I jest w tym konsekwentna. Krzywda ludzka, o której nie wszyscy chcą rozmawiać w kontekście Ukrainy, powinna być jasna – dodał ojciec Igi Świątek.
Tata tenisistki uważa, że nie powinno się krytykować Igi za jej opinię – ma przecież do niej prawo. Można ją oceniać co najwyżej na podstawie zwycięstw lub porażek na korcie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.