Wizyta aktora w "Pytaniu na śniadanie" miała miejsce we wtorek, tuż przed godziną dziesiątą. Rozmawiano o jego wybitnych rolach, zarówno teatralnych, jak i filmowych. Prowadzący program, Klaudia Carlos i Robert El Gendy, wyrazili swoje zadowolenie, że mogą gościć Olbrychskiego po tak długiej nieobecności.
78-letni artysta, nadal aktywny zawodowo, zdradził szczegóły swojego najnowszego projektu teatralnego. Wcieli się on w postać znanego impresjonisty, Claude'a Moneta, starając się jak najlepiej oddać jego fizyczność. W tym celu aktor zapuścił brodę, którą dumnie prezentował widzom.
To malarz, który jakby powiedział Wajda, malował piórkiem flaminga, a miał wygląd takiego starego, spasionego wikinga - opowiadał z przymrużeniem oka Olbrychski o swojej teatralnej kreacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W programie "Pytanie na śniadanie" Daniel Olbrychski nie tylko dzielił się wspomnieniami, ale też opowiadał o współpracy z Angeliną Jolie przy filmie "Salt". W trakcie opowieści o hollywoodzkiej gwiazdzie, niespodziewanie przerwał i zwrócił się z uśmiechem do operatorów.
Chcę pomachać kamerzystom. Nie widzieliśmy się osiem lat, ale mam nadzieję, że teraz będziemy się widywali częściej - rzekł z entuzjazmem Olbrychski, zwracając się do dawnych znajomych za kamerami.
Z podobnym optymizmem zareagowali internauci na powrót Olbrychskiego do TVP, dzieląc się swoimi wrażeniami na profilu programu na Facebooku.
"Fantastyczna rozmowa, chciałoby się słuchać bez końca", "W końcu wraca wysmakowana kultura, tak trzymać, brawo ekipa PNŚ" - komentowali niektórzy, choć jak to bywa, nie każdemu odpowiadały ostatnie zmiany w programie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.