Ostatnimi czasy Danuta Martyniuk zaczęła wychodzić z cienia męża, który jest obecny w show-biznesie od ponad trzech dekad. Żona króla disco polo przeszła bowiem spektakularną metamorfozę, którą chętnie chwali się w mediach. Dwa lata temu zaczęła się odchudzać i po wyeliminowaniu głównie trzech składników ze swojej diety (słodycze, białe pieczywo, masło) dziś jest nie do poznania. Także przez operację plastyczną nosa.
Diety cały czas pilnuję. Dwa lata mięły i mi się to udaje. Oczywiście, nie wiem, co będzie później, ale powinno być dobrze – powiedziała ostatnio w rozmowie z "Faktem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Danuta Martyniuk przy okazji odniosła się do kwestii macierzyństwa, które również jest związane z jej wagą i kondycją fizyczną. Okazuje się, że w młodości Danuta z domu Rolecka była wręcz chorobliwie szczupła.
Jako nastolatka czy młoda kobieta byłam filigranowa. Ważyłam zaledwie 42 kilogramy - opowiadała Martyniukowa, która po ciąży nie przybrała na wadze.
Doprowadziło to do sytuacji, że gdy po urlopie macierzyńskim zrobiła badania przed powrotem do pracy, lekarz odradził jej zachodzenie w kolejną ciążę. "Dzieciaku, ty więcej nie rodź dzieci, bo tak potwornie chudniesz" - miała usłyszeć od lekarza.
Zobacz także: No nareszcie! Marcin Hakiel już tego nie ukrywa
Danuta miała 22 lata, kiedy stanęła na ślubnym kobiercu z niespełna 20-letnim Zenonem Martyniukiem. Sakrament przyjęli w lutym 1989 r., a już w sierpniu na świat przyszedł ich syn Daniel, który kilka lat temu stał się czarną owcą w rodzinie. On również zdecydował się na ślub z ciężarną, ale rozwiódł się jeszcze przed pierwszą rocznicą i systematycznie prał rodzinne brudy w mediach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.