Zbigniew i Monika Zamachowscy tworzyli wręcz parę idealną. Ich rozstanie wstrząsnęło polskim show-biznesem. Choć para miała nie komentować sprawy publicznie i rozstać się na swoich warunkach, Monice coraz częściej zdarza się zdradzić parę pikantnych szczegółów.
Tym razem wypowiedziała się dla magazynu "Wprost". Przyznała, że choć zbliża się do 50 urodzin, marzy o powiększeniu rodziny. Mimo wieku "wciąż chciałaby mieć dzidziusia". Jednak nie widziała odpowiedniego kandydata na ojca w swoim dotychczasowym mężu.
W rozmowie zdradziła, że Zbigniew wolał życie we dwoje. Para dzieliła jednak dom z dwójką dzieci Moniki z poprzedniego małżeństwa. Czasami pojawiały się tam też dzieci Zbigniewa. Owocem miłości jego i Aleksandry Justy jest czwórka pociech.
Narastał problem z moimi dziećmi. Zbyszkowi bardzo zależało, żeby się wyprowadziły, żeby ich nie było w domu. Było parę konfliktów o to, że ktoś miał spędzić weekend u koleżanki, kolegi, a to nie wyszło. Pandemia często wpływała na te plany - powiedziała "Wprostowi" Zamachowska.
Choć Zamachowski jest doświadczonym ojcem, Monika nie widziała szans na wspólne wychowanie potomka. Mimo wszystko nie traci nadziei. Wciąż wierzy w miłość i szanse na powiększenie rodziny.
Bardzo chciałabym się jeszcze zakochać. Ba! Tak jak powiedziałam w rozmowie z Magdą Umer dla „Wprost”, bardzo chciałabym jeszcze mieć dziecko. Pewnie ten pociąg już odjechał, jestem realistką. W kategoriach cudu trzeba by traktować moje ponowne macierzyństwo. (…) Po 42. roku życia płodność kobiety spada drastycznie. Ale kto zabroni marzyć? To dla mnie samej trochę dziwne, bo jednocześnie nigdy nie chciałam mieć dzieci ze Zbyszkiem. (…) Intuicja, instynkt podpowiadały mi, że to nie jest dobry pomysł - mówi Monika Zamachowska cytowana przez "Super Express".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.