Jerzy Stuhr snuł plany wobec swojego pogrzebu
O śmierci Jerzego Stuhra mówią media w Polsce i za granicą. Legendarny aktor, którego zapamiętamy z ról tj. Ryba w "Kilerze", Osioł w "Shreku" (dubbing), czy Maks w "Seksmisji" wielokrotnie decydował się na refleksje dotyczące życia i śmierci. Te szczególnie nasiliły się, gdy dowiedział się o swojej chorobie.
Artysta cierpiał na raka krtani, jednak wcześniej mierzył się z innymi problemami zdrowotnymi. Przeszedł m.in. zawał serca, po którym długo wracał do pełni sił. W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" żona aktora Barbara opowiadała o jego udarze, którego okrzyknęła "czwartą walką o życie męża", jednocześnie doceniając zaangażowanie profesjonalistów, których spotykali na swojej drodze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ojciec Macieja i Marianny Stuhr sam wspominał, że kilkukrotnie udawało mu się uciec od śmierci, lecz od tamtej pory częściej rozmawiał o swojej śmierci. Jednocześnie wierzył w siebie i własne siły, lecz podczas rozmowy z "Newsweekiem" zdradził, że zastanawia się nad swoim miejscem pochówku.
Nigdy nie wiadomo, gdzie będziemy leżeć. Czy w Alei Zasłużonych, czy u siebie w rodzinnym grobowcu? Byłem na pogrzebie Wajdy na Salwatorze, a wydawałoby się, że on będzie leżeć w Panteonie na Skałce. Mój grób rodzinny jest trzy groby dalej od Heleny Modrzejewskiej, więc mam zapewnione dobre sąsiedztwo - mówił Jerzy Stuhr.
Zgodnie z informacją Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Krakowie, artysta spocznie na Cmentarzu Rakowickim. Pogrzeb ma odbyć się w środę 17 lipca o godz. 14.
Jerzy Stuhr został wspomniany przez liczne grono osób z polskiego show-biznesu i nie tylko. W mediach społecznościowych pojawiło się setki wpisów, w których żegnano legendę polskiej sceny teatralno-filmowej. Jego syn, Maciej zamieścił bardzo wymowne zdjęcie na Instagramie, do którego dodał wymowne: "Wdzięczność".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.