Doda zawsze była mile widziana w Telewizji Polskiej. Gdy jednak na Woronicza pojawiła się Joanna Kurska, wokalistka musiała usunąć się w cień.
Jakaś paranoja, ban, zakaz, wyrzucanie mnie z TVP. Producenci mnie zapraszają na różne programy, a w ostatniej chwili dostają telefon z góry, że absolutnie nie. Jakim prawem? Płacę podatki na tę stację. Chcę fajnie występować, a ktoś psuje to przez swoje animozje urojone - mówiła Doda w rozmowie z "Plotkiem".
Niedawno żona byłego prezesa jednak pożegnała się ze swoim stanowiskiem. Co to oznacza dla Dody? Że niemal od razu wróciła na "stare śmieci". Pojawiła się w jednym z najnowszych odcinków "Szansy na sukces".
Pozdrawiam ze studia "Szansy na sukces". Pierwszy raz gościem byłam w 2005 roku, potem w 2010 i po 13 latach znowu mam ten zaszczyt. Lubię wracać tam, gdzie byłam już - napisała na Instagramie.
To jednak nie wszystko. Chodzą słuchy, że po ciepłym przyjęciu przez Marka Sierockiego, gwiazda może liczyć na awans. Po świetnym jurorskim występie w "Szansie na sukces" mówi się, że mogłaby zostać jurorką większego formatu.
"Super Express" podejrzewa, że udział w programie miał być dla Dody jedynie testem sprawdzającym, jak radzi sobie z ocenianiem innych. To z kolei może oznaczać, że TVP szykuje dla niej posadkę.
Czyżby miała dołączyć do obsady jurorskiej "The Voice of Poland"? Tego pewnie dowiemy się już wkrótce.
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl