Na opolskiej ściance po koncercie gwiazdy ochoczo stawały w blasku fleszy. Na niej pojawili się również Donatan i Górniak. Podczas pozowania doszło do sytuacji, w której producent obejmował gwiazdę i nagle zsunął swoją rękę na jej pośladki. Edyta błyskawicznie zareagowała i spoliczkowała go. Zdarzenie zostało uwiecznione na filmiku, który opublikowano w sieci.
Całą sytuację komentowały media i gwiazdy chwaląc zachowanie Edyty Górniak. Donatan natomiast musiał mierzyć się z olbrzymią falą krytyki. Aż w końcu postanowił odnieść się do sprawy i napisał kilka słów wyjaśnienia na Facebooku.
"W odpowiedzi na liczne pytania. Celowo pobudziłem ludzi do bardzo ciekawej-słusznej dyskusji i mam nadzieję do jeszcze słuszniejszych wniosków. Zwracając uwagę na ważny i aktualny temat. "Są granice których nie możemy przekraczać" - czyli starajmy się umieć walczyć o swoją przestrzeń w każdej postaci. Nie chodzi tylko o przerysowaną sytuację w przykładzie, ale też o życiową asertywność" – czytamy na fanpage'u.
W słowa, które napisał Donatan nie do końca uwierzyli internauci, a jego tłumaczenie można odebrać jako banalne. "Od razu widać, że próbujesz obrócić całą sytuację na swoją korzyść. Powinieneś albo przeprosić, albo się przynajmniej nie wypowiadać na ten temat, bo to naprawdę żenujące” – pisze internauta. A to tylko jeden z kilkudziesięciu komentarzy, które pojawiły się pod postem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.