O szczegółach ceremonii poinformował branżowy portal Filmpolski.pl, gdzie czytamy:
- Pogrzeb zmarłej w grudniu zeszłego roku w Australii aktorki Doroty Kwiatkowskiej-Rae rozpocznie się w piątek 7 czerwca o godz. 11.20 w kościele św. Wincentego a Paulo (drewniany) na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie przy ul. św. Wincentego 83. Po czym nastąpi odprowadzenie Zmarłej do grobu rodzinnego.
Dorota Kwiatkowska-Rae zmarła w Adelajdzie. Miała 61 lat. Do Australii przeprowadziła się w latach 80. Przedtem mieszkała w Wielkiej Brytanii. Obiecującą karierę w Polsce przerwała ze względu na małżeństwo. Potem nie miała już do czego wracać.
Zadebiutowała w 1978 r. główną rolą w filmie "Akwarele". Polska publiczność zapamiętała ją przede wszystkim z kontrowersyjnego "Thais" Ryszarda Bera. Choć wyemigrowała, co jakiś czas przyjeżdżała na gościnne występy w Polsce.
Kwiatkowska nie ukrywała, że żałuje wyjazdu z Polski. Nie sądziła, że rodacy tak szybko o niej zapomną. W ostatnich latach próbowała znów zaistnieć w świadomości Polaków. Niestety, jej występy w ojczyźnie ograniczały się do kilku epizodów w serialach m.in. "Pensjonacie pod Różą", "Na dobre i na złe", "Hotelu 52" oraz "Drugiej szansie". Kwiatkowska pojawiła się też w jednym z odcinków brytyjskiego "Doctor Who".
- Nie mogę, rzecz jasna, poświęcić czegokolwiek z życia rodzinnego, które jest mi drogie, na to tylko, by być aktorką, chociaż tak bardzo pragnę grać! Powiem szczerze: po przyjeździe do Adelajdy chciałam znów ułożyć swoje zawodowe życie. A więc od nowa pod górę. Nie mam siły - tłumaczyła w "Przeglądzie Australijskim".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.