Anna Mucha nie ukrywała, że cieszy się z powrotu do pracy po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej pandemią. Najpierw wróciła do gry w "M jak miłość", pracowała też na planie ostatniej części "Kogla-mogla". Szykowała też wyjątkowy projekt.
Razem ze swoim obecnym i byłym partnerem przygotowała sztukę "Przygody z ogrodnikiem", która miała trafić na deski Sceny Relax 11 października. Premierę przełożono na listopad. Wszyscy liczą, że do tego czasu do kin i teatrów na widowni zasiądzie więcej osób. Przypomnijmy, że zgodnie z obowiązującymi obostrzeniami może być zajętych 25 proc. miejsc.
Planujemy ją w listopadzie, ale nie wiemy, jak będzie. Kultura jest praktycznie zablokowana. Przy 25 proc. obłożeniu nie mamy szans na nawet pokrycie kosztów. Leżymy - zwierzyła się Anna Mucha w rozmowie z "Party".
Aktorka zainwestowała w projekt kilkanaście tys. zł. Niestety, może tych pieniędzy już nie odzyskać. Bardzo prawdopodobne, że spektakl trzeba będzie przełożyć jeszcze raz.
Dziś gra wciąż w "M jak miłość". - Kręcimy, póki się da i póki jesteśmy zdrowi, oczywiście z zachowaniem reżimu sanitarnego. Poza tym jesteśmy regularnie badani - dodała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.