Była wokalistka zespołu Goldbug po latach odważyła się wyjawić prawdę o przerażającej sytuacji, jaka ją spotkała. Ciało Sandry McKenzie pokryte jest dziś bliznami, które zostaną jej już do końca życia. To efekt brutalnego ataku, którego padła ofiarą.
Gwiazda została wielokrotnie dźgnięta nożem przez sąsiada Stephena Alluma. Piosenkarka nie miała pojęcia, że mężczyzna w 1997 r. dostał nakaz przebywania w szpitalu psychiatrycznym za zabicie swojej żony.
Czytaj też: Co oni wyprawiali?! Wstrząsające sceny na drodze
Widziałam błysk metalu, gdy wyciągnął nóż do krojenia ze swojej kurtki - wyjawiła "Daily Star".
Wbił mi ostrze w szyję i syknął, że mnie zabije. Błagałam go, żeby przestał, ale bił mnie po twarzy i mówił, że mnie nienawidzi - dodaje ze smutkiem.
Następnie Allum wbił ostrze w jej biust. Kobieta myślała, że umrze. Na szczęście jednak udało jej się wyjść z tej sytuacji cało.
Oprócz tego, że mnie poranił, wbił mi nóż w klatkę i odciął lewy sutek. Od tamtej pory mam wielką dziurę w piersi"
Trudne złego początki
McKenzie i Stephen Allum poznali się w mieszkaniu tymczasowym w Oksfordzie. Piosenkarka trafiła tam zaraz po tym, jak w 2020 przyznała, że jest bezdomna. Straciła wszystkie pieniądze w wyniku złych decyzji biznesowych.
Przez chwilę łączyło ich coś więcej. Gdy mężczyzna wyjawił jej prawdę o swojej przeszłości, nie chciała kontynuować tego związku i po prostu odeszła.
Zanim doszło do ataku, niepokoił ją wielokrotnie. Próbował namówić, by do niego wróciła. Ta jednak konsekwentnie odmawiała.
Gdy doszło do ataku, miała sporo szczęścia. Zaniepokojeni sąsiedzi zadzwonili na policję, która powstrzymała atak i przewiozła Sandrę do szpitala, gdzie przeszła transfuzję krwi.
Spędziłam sześć miesięcy, nie mogąc chodzić i potrzebowałam opiekunów. Czułam nieustanny ból - dodaje.
U szczytu popularności McKenzie spotykała się m.in. z Princem. Zarabiała tak dużo, że mogła pozwolić sobie na utrzymanie pięciu domów.