Joanna Koroniewska niedawno stała się jedną z topowych polskich gwiazd. W czasie pandemii razem z mężem Marcinem Dowborem rozruszała swojego Instagrama tworząc serię rozmów "Domówka u Dowborów". Aktorka zyskała tym również miano influencerki.
Jednak droga do sławy prosta nie była. Gdy aktorka kończyła studia aktorskie, walkę z chorobą przegrała jej mama. I wtedy Koroniewska została sama, bo ojciec odszedł od niej i od jej matki, gdy ta miała 2 lata. Ostatni raz widzieli się, gdy aktorka miała 13 lat. Leszek Koroniewski postanowił opowiedzieć o swojej rodzinie na łamach "Dobrego Tygodnia".
Czytaj także: Imponujący pałac Kamila Stocha. Skoczek żyje jak król
Pod koniec lat 70. musiałem ze względów politycznych wyjechać do Niemiec, lecz mieliśmy ze sobą kontakt. Urwał się, kiedy kariera Asi nabrała tempa. Jedno drugiemu powiedziało o dwa słowa za dużo. Chcę to odkręcić - mówi w rozmowie z "Dobrym Tygodniem" Leszek Korowniewski.
Mężczyzna wyznał, że ma do córki żal, że nie zaprosiła go na ślub. Chciałby też poznać swoje dwie wnuczki. Czy właśnie w ten sposób uda mu się dotrzeć do córki?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.