Porywacz zabrał trzy buldogi francuskie Lady Gagi. Jeden z czworonogów o imieniu Miss Asia zdołał uciec, jednak Koji i Gustav wciąż pozostają w rękach porywaczy. Ryan Fischer, który tragicznego dnia wyprowadzał psy na spacer, pozostaje w szpitalu, a informacje o jego stanie zdrowia nie są ujawniane.
Przeczytaj także: Porwano psy Lady Gagi. Piosenkarka wyznaczyła gigantyczną nagrodę
FBI wkracza do akcji
Około miesiąca przed porwaniem psów ich właścicielka wystąpiła na inauguracji Joego Bidena. Lady Gaga zaśpiewała wówczas hymn Stanów Zjednoczonych "The Star-Spangled Banner".
Przeczytaj także: Joe Biden rozkazał atak. Wojsko USA zaatakowało siły Iranu
Jak podaje Daily Mail, to występ na inauguracji nowego prezydenta USA mógł ściągnąć na artystkę nieszczęście. FBI nie wyklucza, że do porwania psów doszło właśnie ze względu na zaangażowanie polityczne ich właścicielki.
Lady Gaga jest oczywiście znana, ale śpiewała na inauguracji prezydenta Bidena, co przenosi tę sprawę na inny poziom – podkreśla jedna z osób z otoczenia Lady Gagi w rozmowie z brytyjskim dziennikiem "The Sun".
Przeczytaj także: Biden nie ma wątpliwości. Wskazał największe zagrożenie
W chwili zdarzenia Lady Gaga przebywała w Rzymie we Włoszech, gdzie uczestniczy w zdjęciach do nowego filmu Ridleya Scotta. Właśnie ze względu na pracę gwiazda powierzyła Fischerowi opiekę nad psami. Gaga deklaruje, że jest gotowa zapłacić nagrodę w wysokości pół miliona dolarów (ponad milion osiemset tysięcy złotych) za odnalezienie i zwrócenie jej pupili.