Napięte relacje Edyty Górniak oraz jej matki trwają od wielu lat. Piosenkarka przez lata nie rozmawiała z mamą ze względu na żal do kobiety za brak wsparcia. Grażyna Jasik zarzucała córce, że ta nie interesuje się rodziną. W 2015 roku pojawiła się szansa na ocieplenie ich relacji. Edyta Górniak podczas występu na festiwalu w Opolu, pozdrowiła mamę ze sceny, mówiąc: "Całuję cię, mamo".
Grażyna Jasik kilka lat temu trafiła do szpitala z podejrzeniem udaru. Wówczas Edyta sprawiała wrażenie bardzo zaangażowanej w opiekę nad mamą. Odwiedzała ją w szpitalu i zasypywała przy paparazzi pocałunkami. Reszta rodziny uwierzyła, że jest szansa na to, że Edyta na stałe wróci do ich rodzinnego życia.
Przemiana piosenkarki była jednak chwilowa. Mama artystki uległa poważnemu wypadkowi, w którym doszło do złamania kręgosłupa. Jasik przeszła kilka operacji i wymaga stałej opieki. Kobieta boryka się z poważnymi problemami zdrowotnymi i liczy na pomoc ze strony córek. Na razie może polegać jedynie na młodszej z pociech, Małgosi. Kobieta mieszka na stałe w Londynie i stara się pomagać rodzinie na odległość.
Siostra Edyty Górniak ma do niej żal, ponieważ matka potrzebuje pomocy doraźnej w zakupach, zaopatrzeniu w leki oraz transportu do lekarzy i na zabiegi. Edycie, która mieszka na stałe w Polsce, byłoby znacznie łatwiej załatwić niektóre sprawy, niż mieszkającej za granicą Małgorzacie. Celebrytka jednak ignoruje prośby siostry.
Redakcji "Życie na gorąco" udało się skontaktować z osobą z bliskiego otoczenia rodziny Edyty, która opowiedziała o napiętej sytuacji między siostrami.
Gosia jest bardzo racjonalna. Ma dwoje małych dzieci, mieszka w Anglii i jest jej trudniej przyjeżdżać do mamy niż Edycie, która mieszka w Polsce. Wielokrotnie kontaktowała się z Edytą. Chciała z nią przynajmniej ustalić naprzemienną pomoc, ale nie udało się. Tylko żeby nie było za późno - opowiada informatorka "Życia na Gorąco".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.