Anna Lewandowska od czasu do czasu narzeka, że jej zawodowe życie uzależnione jest od kariery Roberta Lewandowskiego. Razem z dziećmi dostosowują się do tego, gdzie aktualnie gra. Na szczęście z szarych i mało przytulnych Niemiec wyprowadzili się do słonecznej Hiszpanii.
Robert Lewandowski po fiasku reprezentacji Polski na Euro 2024 wrócił do domu i zaczął korzystać z dni wolnych. Do wspólnego spędzania wolnego czasu zaprosił domowników. Media spekulują, że cała familia wybrała się do małego miasteczka nieopodal francuskiego Cannes.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na fotosach w sieci widać, jak kapitan polskiej kadry czynnie towarzyszy wybrance podczas treningu. Oprócz aktywności fizycznych, była też chwila na relaks. To m.in. zabawa podczas imprezy urodzinowej miliardera Pawła Marchewki. Na Lazurowym Wybrzeżu małżonkowie spędzali też czas we własnym gronie.
Past few days... [j. pol. - kilka ostatnich dni] - napisała wyraźnie wypoczęta celebrytka na Instagramie.
Internauci zwrócili szczególną uwagę na dwa zdjęcia z tych wczasów. Na pierwszym Robert Lewandowski przytula żonę na jachcie. W tle przebijają się promienie zachodzącego słońca. W zupełnie innej scenerii zrobiono kolejne.
Czytaj też: Harry obwinia Williama. W tle księżna Diana
Kameralne czarno-białe ujęcie pokazuje nogi zakochanych Lewandowskich. Kładą na nich splecione dłonie. Taki kadr jasno wskazuje, że po kryzysie w ich relacji (o którym rozpisywała się kolorowa prasa) nie ma już śladu, jeśli w ogóle miał miejsce.
Drogie wakacje Lewandowskich. Świętowali rocznicę ślubu?
Czyżby była to spóźniona podróż celebrująca ich rocznicę ślubu (przypada na 22 czerwca, a wtedy piłkarz był na zgrupowaniu reprezentacji Polski)? Fani na wszelki wypadek postanowili złożyć swoim ulubieńcom życzenia.
"Korzystajcie z życia. Wszystkiego naljepszego dla Was", "Miłego wypoczynku", "Oby tak dalej, jesteście piękni", "Miłości można Wam tylko pozazdrościć" - czytamy.
Niestety, nie wszyscy Polacy mogą pozwolić sobie na takie szybki urlop. Jak podają Sportowe Fakty, w pięciogwiazdkowym hotelu w Antibes, gdzie którym zatrzymali się Robert i Anna Lewandowscy, ceny nie należą do najniższych.
Jedna doba kosztuje tam aż... 5 tysięcy złotych. To aż o 1738 zł więcej od najniższej pensji. I to za cały miesiąc pracy. Marzą Wam się takie wojaże?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.