Edyta Górniak po raz kolejny wzięła udział w wydarzeniu Polsat SuperHit Festiwal. Na scenie Opery Leśnej w Sopocie zaprezentowała między innymi utwór Lionela Richiego "Hello". Później wyjaśniła, że ten przebój kojarzy jej się z jednym z najtrudniejszych momentów w życiu.
Utwór, który wykonałam przed chwilą, wykonałam też w jednym z najtrudniejszych momentów mojego życia. Dosłownie kilka dni po rozwodzie - powiedziała Górniak, cytowana przez radiozet.pl.
Następnie wokalistka postanowiła wygłosić apel. Ze sceny w Sopocie zwróciła się do osób, które przeszły lub przechodzą bolesne rozstania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piosenkarka podpowiedziała, że trzeba mieć nadzieję na lepsze jutro. - Jeśli ktoś z was przechodzi w tej chwili ten moment, chcę was zapewnić i potwierdzić, że wszystko można przetrwać, odrodzić się i odbudować wszystko jeszcze piękniejszym - zaznaczała Górniak.
Ten utwór, który śpiewałam przed chwilą, zaśpiewałam trzynaście, czternaście lat temu w telewizji Polsat. To był szalenie trudny moment. Ale na szczęście są różne utwory i różne etapy w życiu - podsumowała.
Edyta Górniak o Dariuszu Krupie
W rozmowie z "Vivą" piosenkarka bardzo szczerze odniosła się do relacji z Dariuszem Krupą. - Darek wniósł wielkie i piękne wartości do mojego życia. Przy nim się wyciszyłam, uwierzyłam w miłość. On odbudował wizerunek mężczyzny w moich oczach - mówiła jakiś czas temu.
Darek odizolował mnie od wszystkiego, co mogło mieć na mnie jakikolwiek wpływ. Żyłam tylko w domu i wychodziłam wyłącznie do pracy. Jeśli gdzieś się pojawiałam, to tylko w jego towarzystwie. Nie chodziłam do kina, do restauracji (...) Ja gasłam - podsumowała Edyta.
Małżeństwo Górniak i Krupy do historii przeszło w 2010 roku. Choć już długo nie są razem, to wokalistka nadal wspomina byłego męża.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.